top of page

Recenzja "Zdradzieckiej Agnieszki Osieckiej (Biuletyn "Moja dzielnica Włochy", wrzesień 2015)

 

Czarna melancholia

 

Pasja… to coś, co pomaga nam uciec od codzienności problemów. Coś, co pozwala nam wyzwolić z siebie emocje, stać się prawdziwym sobą. Jest nią taniec, muzyka czy pisanie… Pasja jest czymś bardzo ważnym w życiu każdego z nas. Nazwać pasją można wszystko, co kochamy robić, w czym czujemy się naprawdę spełnieni…

 

Pasja, to też jedno z pierwszych słów, które pojawia się w mojej głowie, które zapisuję gdzieś w notesie, czytając biograficzną książkę Piotra Derlatki, poświęconą Agnieszce Osieckiej. I w tym akurat miejscu nie chodzi mi wcale o poetkę piosenki, ale o autora. Bo moim zdaniem, ta biografia zrodziła się właśnie dzięki pasji i zainteresowaniom jej twórcy. Piotr Derlatka ukończył polonistykę i teatrologię. Szukając własnej drogi naukowej i zawodowej, po IV roku studiów wyjechał na praktyki do sopockiego Teatru Atelier im. Agnieszki Osieckiej – jedynego w Polsce teatru usytuowanego na plaży. Planował dwutygodniowy pobyt, a zafascynowany ludźmi i niesamowitym klimatem miejsca został… dwa miesiące. Sytuacja tak jakby znajoma – otóż latem 1994 roku Marek Richter (jeden z założycieli teatru) namó- wił przebywającą w Sopocie Agnieszkę Osiecką do obejrzenia granej przez aktorów Atelier sztuki „Weisman i Czerwona Twarz” (… Spotkałem ją na molo i usilnie namawiałem, żeby przyszła na spektakl. Przyszła. Usiadła na ładnej, stylowej sofie, która stała w pierwszym rzędzie. Obejrzała spektakl i zakochała się w naszym teatrze. W klimacie, który tam wówczas panował. W pasji, jaka od nas biła. W magii tego miejsca…). Przyszła na jedno przedstawienie, a została przez kolejne trzy lata, aż do końca swojego życia, tworząc dla Atelier wiele wspaniałych tekstów i czynnie wspierając ekipę teatralną praktycznie na każdej płaszczyźnie jej działalności.

 

Skoro Osiecka pokochała ten teatr od pierwszego przedstawienia, nic dziwnego, że właśnie w tym miejscu Piotr Derlatka na dobre zafascynował się Osiecką i ludźmi nią zarażonymi. Napisał pracę magisterską na jej temat, a następnie pracę doktorską i jednocześnie jego pierwszą książkę „Poeci piosenki 1956-1989: Agnieszka Osiecka, Jeremi Przybora, Wojciech Młynarski i Jonasz Kofta”. Wspomniana publikacja dostarczyła mu wiele satysfakcji, pozostawiając zarazem niedosyt, ponieważ z przyczyn obiektywnych musiał pominąć wiele wątków, szczególnie tych biograficznych. Zaraziwszy się jednak Osiecką, po prostu musiał wrócić do bibliotek i archiwów teatralnych, by na nowo szukać jej śladów. Wynikiem tych poszukiwań jest książka „ZdradzieckaAgnieszka Osiecka” (Instytut Wydawniczy Latarnik,2015), którą pragnę teraz Państwu gorąco polecić.

 

O Agnieszce Osieckiej napisano już wiele pozycji, wiele opowiedziano. Po co więc tworzyć następną biografię i kolejny raz powtarzać powszechnie znane fakty? Co sprawia, że jest ona wyjątkowa (bo zapewniam, że jest!)? Dla mnie takim czynnikiem jest fakt, że autor połączył prozę codziennego życia z twórczością poetessy, w wyniku czego uzyskał jej niezwykle barwny, wnikliwy, wielowymiarowy portret. Niejako udowodnił, że niemal wszystko, co napisała ma odbicie w jej życiu osobistym i odwrotnie – to, co przeżyła, ukształtowało jej dzieła – nie tylko piosenki i wiersze, z których jest powszechnie znana, ale także opowiadania, minipowieści i sztuki teatralne. W podmiotach lirycznych i bohaterach, których kreowała można zobaczyć lustrzane odbicia poszczególnych osób z jej najbliższego otoczenia – matki, ojca, kochanków, a niejednokrotnie jej samej. Dzięki zastosowanemu przez Piotra Derlatkę zabiegowi, wręcz niemożliwe stanie się słuchanie jej tekstów bez jednoczesnego przywoływania w pamięci poszczególnych elementów biografii. Autor właściwie tyle samo miejsca poświęca artystycznym dokonaniom Osieckiej, co jej pogmatwanemu, naznaczonemu czarnym prezentem od matki, życiu osobistemu (…Matka Agnieszki Osieckiej bała się życia i swój strach przenosiła na córkę.

 

To od niej dostała Osiecka „czarny prezent”, „czarną melancholię”, specyficzne postrzeganie świata, przesycone smutkiem, poczuciem tymczasowości, zguby, brakiem satysfakcji…). Fabuła książki podzielona jest na kilka rozdziałów, szeregujących wydarzenia z życia Osieckiej w sposób chronologiczny, a zarazem tematyczny. Derlatka z reporterską wnikliwością i rzetelnością wprowadza czytelnika w zawiłe relacje poetessy z rodzicami – despotycznym, wymagającym ojcem, który ze swego podwójnego życia zwierzał się… własnej żonie i matką – kobietą piękną, ale zahukaną i wycofaną, niedotuloną, rozpaczliwie poszukującą miłości. Osiecka swoje dzieciństwo, swoje życie rodzinne na Saskiej Kępie podsumowuje niezwykle gorzkim zestawem słów –nienormalne warunki domowe albo wręcz stwierdza (…bo u nas nie ma domu. Nasza rodzina żyje po prostu w dobrze urządzonym mieszkaniu…). Z takiego właśnie nie-domu wyszła w świat kobieta, u której szczególnie mocno uwidacznia się jedna cecha – dwoistość. Kobieta wrażliwa i twarda, zagubiona i doskonale wiedząca, czego chce, towarzyska, łaknąca wokół siebie ludzi, a jednocześnie samotna, gadatliwa, otwarta i zarazem tajemnicza. Kobieta bez wątpienia fascynująca i utalentowana. Piotr Derlatka obszernie potraktował życie osobiste poetki piosenki. Opisuje jej skomplikowane relacje z mężczyznami – dwa nieudane małżeństwa, liczne romanse z największymi intelektualistami, a także awanturnikami epoki PRL-u. Wszystkie te historie portretują Osiecką jako kobietę, która desperacko pragnie miłości, a jednocześnie ją odrzuca, która szuka bliskości z drugim człowiekiem i boi się jej, dlatego w końcu zawsze rezygnuje ze wszystkiego, co kojarzy się z bezpieczeństwem, domem, ładem i stabilizacją. Proza życia była dla niej zabójcza, jak sama mówiła – nie mogłam być ptakiem uwięzionym, i wreszcie nie o to chodzi, by złowić kró- liczka, ale by gonić go… Derlatka nie boi się poruszać tematów trudnych, niejednoznacznych, kontrowersyjnychktóre położyły się głębokim cieniem na życiorysie Agnieszki Osieckiej.

 

Mam tu na myśli jej uzależnienie od alkoholu i odejście od córki, Agaty Passent. Kwestie te opisuje wprost, ale ich nie ocenia. Stara się być obiektywny, dlatego zazwyczaj przedstawia stanowiska kilku osób z najbliższego otoczenia Osieckiej, zarówno przyjaciół jak i samych dotkniętych jej postępowaniem. Nie sposób pisać o Osieckiej i jej twórczości w oderwaniu od ówczesnych czasów – kontekstu społecznego, kulturowego, a także politycznego. Poetessa reprezentuje pokolenie pięknych dwudziestoletnich, ludzi z ideałami. Dzięki niezwykle bogatym, barwnym i różnorodnym osobowościom artystów, peerelowska szarość nabiera koloru. Autor nie szuka jednak taniej sensacji, nie sprzedaje plotek. Przedstawia młodość taką, jaką zwykle jest – żądna wrażeń i przygód, ciekawska, niespokojna, stale za czymś goniąca, pasjonująca, rozmarzona, tutaj nierzadko niepokorna, awanturnicza i pijana… „Zdradziecką…” czyta się z wypiekami na twarzy. Derlatka pisze rzetelnie, językiem prostym, mam wrażenie – momentami może aż za bardzo delikatnym, ale z całą pewnością barwnym. Agnieszce Osieckiej nie trzeba dobudowywać historii – jej legenda tworzy się i śpiewa sama, bo artystka była osobą niebanalną i nieprzeciętną, tak samo jak jej teksty. Książka ponad wszelką wątpliwość godna przeczytania. Książka, która chwyta za serce, po prostu wzrusza, a niekiedy wręcz złości. Książka wcale niewesoła, przepełniona jakąś nostalgią, zdradziecką czarną melancholią. Ale z jej kart wyłania się prawdziwa poetka piosenki – słodkogorzka, dwoista, bo jak pisze autor ...zrozumiałem, że nie ma jednej prawdy o Osieckiej. Każdy ma swoją. Ja też. A zatem warto poznać własną. Zachęcam. Magdalena Wacławik Wypożyczalnia nr 28

Tomasz Raczek, portal książki.onet.pl: 
 
W książkowej biografii Agnieszki Osieckiej pt. "Zdradziecka Osiecka", Piotr Derlatka dowodzi, że zdradzanie to był jej sposób na odradzanie. Agnieszka Osiecka – poetka piosenki, pisarka, reżyserka, a nawet recenzentka filmowa. Miała tyle talentów, że można było nimi obdzielić tuzin innych osób, a każda z nich miałaby zapewnione liczne nagrody i piękne życie. Z łatwością rozkochiwała w sobie zarówno tych mężczyzn, którzy stali się ikonami swego czasu – Marka Hłaskę, Jerzego Giedroycia, Jeremiego Przyborę, Daniela Passenta – jak i tych, którzy tylko pretendowali do tych tytułów. Była dla nich wszystkich jak jej piosenki – zdradziecko przystępna i niespodziewanie gorzka zarazem; ulotna, chwilowa, rozpływająca się wraz z ostatnim wersem refrenu. Ale nie do zapomnienia. Na czym polegała zdradziecka magia Osieckiej? Po pierwsze na pozornej łatwości, z jaką odbierało się jej piosenki. Wydawało się, że są proste i łatwe, a ich autorka jest podobnie nieskomplikowaną dziewczyną Błąd! Podwójny błąd! Twórczość Osieckiej można bowiem odbierać na kilku poziomach, i zawsze mieć satysfakcję. I wtedy, gdy zapamiętuje się tylko szlagworty, i wtedy gdy orientujemy się, że to w gruncie rzeczy bardzo osobiste wiersze. Podobnie było z nią samą. Pozornie niefrasobliwa, błyskotliwa, królowa życia, w rzeczywistości goniła przez całe życie za czymś idealnym, młodzieńczo wypełnionym urokiem i inspiracjami. Nieosiągalnym. Gdy tylko przekonywała się, że nie znajduje nasycenia, zdradzała swoją poprzednią nadzieję i szukała następnej. Ciągle znikała, rozmazywała się w życiorysach ludzi, którzy się z nią wiązali. Zostawiała po sobie wspomnienia, poezję i iskry żalu. Oraz rosnącą legendę.
 
Joanna Ulanowicz, portal Irka:

Agnieszka Osiecka – polska poetka i autorka wielu tekstów piosenek. Któż z nas nie zna słów takich przebojów jak „ A ja wolę moją mamę”, „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”, „Małgośka” czy „Nie żałuję”? To jedynie kilka przykładów dorobku tej, niezwykle uzdolnionej kobiety. Jej życiorys zdecydował się przedstawić Piotr Derlatka, a owocem jego starań jest książka pt. „Zdradziecka Agnieszka Osiecka”. Autor spojrzał na życie poetki w sposób nietuzinkowy, bowiem przeanalizował dokładnie jej twórczość i odnalazł w niej zapis najintymniejszych zwierzeń Osieckiej. Biografia ta jest zatem niezwykłym połączeniem życiorysu z twórczością.

Książka Piotra Derlatka wiedzie nas przez życie Osieckiej i przedstawia jej osobę w sposób nieszablonowy. Oto ukazuje się obraz kobiety niezwykle utalentowanej, ale i samotnej. Kobiety sukcesu, ale zarazem samotnej. Teksty piosenek, które pisała idealnie obrazują stan ducha w konkretnych momentach życia. Autor zastosował w tej książce zabieg niezwykle ciekawy. Otóż przywołuje konkretne słowa utworów poetki i zestawia je z konkretnymi sytuacjami. Taka analiza przedstawia czytelnikom pełen obraz Agnieszki Osieckiej. Książka ta nie jest bowiem laurką i dziełem pochwalnym na cześć artystki. Biografia ma przedstawić prawdę i tylko prawdę. Pokazać życie artystki nie tylko od strony znanej nam wszystkim z przekazów medialnych. Ma również ukazać to, co trudne i bolesne.

W moim odczuciu Agnieszka Osiecka dzięki tej książce zyska jeszcze większe grono sympatyków. Każdy z nas inaczej postrzega osoby, które zmagają się z problemami podobnymi do naszych. Stają się w ten sposób nam w jakiś sposób bliższe. Książka ta łamie stereotyp artysty, który ma życie usłane różami i któremu wiedzie się idealnie. Popularność to nie wszystko. Ludzie ci mają jednakowe troski i radości, jak przeciętny obywatel. Tak naprawdę niczym się nie wyróżniają, a książka „Zdradziecka Agnieszka Osiecka” ukazuje to wyjątkowo mocno i trafnie.

Piotr Derlatka – młody badacz podążający śladami Agnieszki Osieckiej bardzo mocno zaangażował się w zgłębianie tajemnic tej artystki. Z każdej strony te książki wylewa się nie tylko kolejna garść, zupełnie wcześniej nieznanych informacji, ale także pasji i rzetelnego podejścia do tematu. Autor nie opierał się tylko na swojej wiedzy i własnych poszukiwaniach. Dotarł również do osób, które z Agnieszką Osiecką miały wiele wspólnego. Przyjaciele zdecydowali się opowiedzieć o artystce w wywiadach, których udzielili na potrzeby tej książki. Rozmowy przeprowadzone zostały m.in. z Janem Pietrzakiem. Poza tym w publikacji tej zamieszczone zostały również  opowieści m.in. Urszuli Dudziak, Ewy Błaszczyk czy Daniela Olbrychskiego. Wspomnienia te są nie tylko interesujące, ale i bardzo poruszającego, a momentami i refleksyjne.

Sam tytuł książki również nie jest przypadkowy. Czemu zdradziecka? Po pierwsze dlatego, że jej życie skrywało wiele tajemnic. Jej piosenki, interpretując wprost mogą sugerować beztroskę i radość życia. Jednak już nieco głębsze pochylenie się nad jej twórczością ukazuje, że nie do końca tak było… Zdecydowanie dorobek artystyczny Agnieszki Osieckiej można analizować na kilku płaszczyznach. Bardzo przystępna, ale i ulotna. Zachwycająca się chwilą, ale i dążąca do ideału. W jej życiu pojawiło się mnóstwo ludzi, a każda znajomość wnosiła coś nowego. Swoim życiorysem Agnieszka Osiecka mogłaby spokojnie obdarować kilka osób.

„Zdradziecka Agnieszka Osiecka” to książka zdecydowanie warta polecania. Napisana językiem prostym. Biografia tak bardzo angażuje czytelnika emocjonalnie, że nie jest w stanie się oderwać. Ponadto pozostawia w pamięci ślad i nie pozwala o sobie zapomnieć po odłożeniu książki na półkę, dlatego z czystym sumieniem polecam książkę tę każdemu. Starsi czytelnicy będą mogli przypomnieć sobie postać Agnieszki Osieckiej i poznać ją od zupełnie innej strony. Natomiast ci młodsi będą mogli poznać tę poetkę wraz z jej zaletami, ale i wadami. Z tym, co dobre, ale i złe. Biografia ta nie jest bowiem wybiórcza i prezentuje całościowy obraz artystki, bez pominięcia czegokolwiek. I właśnie za to chwała autorowi.

 
 

"Osiecka bez taryfy ulgowej", recenzja, portal kulturaonline.pl

To książka dla tych czytelników, którzy nie boją odkrywać intymnych tajemnic swoich idoli. Piotr Derlatka opisał życie Osieckiej z reporterską rzetelnością, pokazując nie tylko jego blaski, lecz i cienie.

 

Nazwisko Agnieszki Osieckiej kojarzy się nam przede wszystkim z piosenką. Któż nie zna takich przebojów polskiej sceny jak "Uciekaj moje serce", "Zielono mi" czy "Niech żyje bal"? Nie wszyscy zdają sobie  sprawę, że największa polska tekściarka pisała też musicale (Niech no tylko zakwitną jabłonie), opowiadania (Biała bluzka) i powieści (Zabiłam ptaka w locie). Przez całe życie pałała wielką, choć nie do końca odwzajemnioną miłością do teatru. Piotr Derlatka przytacza w swojej książce jej słowa: Mało napisałam do teatru, bo niestety nie jestem specjalnie utalentowana jako  autorka dramatyczna [...]. Moich własnych sztuk napisałam mało, a jeszcze mniej było wystawionych (s. 64). "Zdradziecka Osiecka" to interesująca i wnikliwa biografia poświęcona w tym samym stopniu artystycznym dokonaniom bohaterki, co jej pogmatwanemu i barwnemu życiu osobistemu.

 

Agnieszka i mężczyźni

    

Początkowe rozdziały poświęcone są  trudnym relacjom Osieckiej z rodzicami. Dowiadujemy się na przykład, że ojciec poetki (wzięty muzyk, Wiktor Osiecki) miał despotyczny charakter i często tyranizował rodzinę niekontrolowanymi wybuchami złości. Nie stronił także  od zdrady, całymi latami wiodąc podwójne życie, które dzielił pomiędzy żonę Marię Osiecką, a kochankę, Józefinę Pellegrini. 

 

Nic dziwnego, że młoda Agnieszka, pozbawiona rodzinnych wzorców, nie potrafiła w dorosłym życiu stworzyć szczęśliwego związku z mężczyzną. A romansowała z największymi intelektualnymi sławami swojej epoki: Markiem Hłaską, Jeremim Przyborą, Danielem Passentem, nawet z Jerzym Giedroyciem! Jej związek z tym ostatnim należy zresztą do najbardziej sensacyjnych odkryć dokonanych przez Derlatkę. Inni biografowie wypowiadali się na ten temat bardzo ostrożnie i wymijająco, jak gdyby nie chcieli zbrukać pamięci wielkiego publicysty i działacza emigracyjnego. Tymczasem z książki Derlatki jasno wynika, że relacja Osieckiej i Giedroycia miała romantyczny charakter (czy platoniczny?). Rozwijała się na dodatek w czasie, gdy 22-letnia poetka była związana oficjalnie z Hłaską, którego... twórca paryskiej "Kultury" gościł pod swym dachem.

    

 

Reporterska rzetelność

    

W biografii znajdziemy dość szczegółową analizę tekstów Osieckiej, a także wiele informacji na temat jej stylu pracy. Zaskakujące  wydają się zwłaszcza cytowane wypowiedzi samej poetki, z których wynika, żepotrafiła wymyślić refren piosenki ot tak, z powietrza, w kilka minut. Zawsze podkreślała, że pisanie piosenek przychodzi jej łatwo. Tymczasem z konstrukcją utworu dramatycznego miewała kłopoty: 

W szkole teatralnej uczą tego, że jeżeli dwoje ludzi siedzi przy stole, piją herbatę i gadają - to jeszcze nie jest dramat. Ale jeżeli dwoje ludzi siedzi przy stole, piją herbatę, a pod stołem leży bomba zegarowa - to to jest dramat. Ja nie umiem podłożyć  tej bomby! - mówiła (s. 63).

 

"Zdradziecka Osiecka" to lektura przede wszystkim dla tych czytelników, którzy nie boją odkrywać intymnych tajemnic swoich idoli. Derlatka potraktował poetkę bez taryfy ulgowej i opisał jej życie rzetelnie, z reporterską rzetelnością, pokazując nie tylko jego blaski, lecz i cienie.

Notatka z czasopisma 
"Zwierciadło"

Zdradziecka Osiecka?

Recenzja ze spotkania w Bibliotece Raczyńskich, maj 2015

 

Po raz kolejny poznaniacy okazali się miłośnikami poetów i poezji, a sala nr 1 w Bibliotece Raczyńskich okazała się zbyt mała, by pomieścić wszystkich fanów talentu Agnieszki Osieckiej i autora najnowszej książki o niej pt. Zdradziecka Agnieszka Osiecka – Piotra Derlatki (4.05.). Spotkanie promocyjne poprowadził znany krytyk filmowy i publicysta, autor programów telewizyjnych i radiowych, a zarazem wydawca książki Tomasz Raczek (Instytut Wydawniczy „Latarnik”). Muzyczne dopełnienie spotkania stanowiły utwory w wykonaniu tria jazzowego „Czamanova”.

Już pół godziny przed rozpoczęciem spotkania trudno było znaleźć miejsce siedzące. Potem ludzie siadali, gdzie się dało – najpierw na dostawionych wszędzie, gdzie to możliwe krzesłach, potem także na parapetach, a nawet na podłodze. Spora grupa musiała się jednak zadowolić miejscami stojącymi.

Jak powiedział wydawca książek o ludziach mediów i sztuki, Tomasz Raczek, kiedy około 2 lata temu zgłosił się do niego Piotr Derlatka z propozycją napisania książki o Agnieszce Osieckiej, zgodził się pod warunkiem, że napisze coś nowego o poetce. I to się udało.

Tytuł książki, co wyjawił jej autor, który wychował się na piosenkach Osieckiej, a potem na studiach odkrył piękno i bogactwo jej tekstów, nawiązuje do stwierdzenia poetki: „Rozwijam się przez zdradę”. A „zdradzała” tak mężczyzn, jak i kobiety, które ją kolejno fascynowały. To ona wybierała sobie przyjaciół, choć – jak wyznała kiedyś Maryla Rodowicz – „nie nadawała się na przyjaciółkę”.

Decyzję o napisaniu książki o Osieckiej Piotr Derlatka podjął podczas praktyki, którą odbywał w ostatnim teatrze, z którym była bardzo zżyta poetka, czyli Teatrze Atelier w Sopocie. Jak przypomniał Agnieszka Osiecka pochodziła ze specyficznego domu, w którym dominował „tata lew” – artysta (pianista) m.in. teatru „Syrena”, który postrzegał córkę jedynaczkę jako niezwykłe dziecko. Toteż wysłał ją wcześniej do szkoły, pilnował, by nauczyła się 5 języków itp., a studia skończyła mając …19 lat. Ogromny wpływ emocjonalny na Agnieszkę miała też matka, która nie chciała jej wypuścić z domu – szara myszka, „niedotulona”, bo porzucona w dzieciństwie przez swoją matkę. Poetka wyrwała się z domu wychodząc w 1962 r. za mąż za Wojciecha Frykowskiego i przez kilka miesięcy mieszkała w jego pałacu w Radonicach.

Drugi mąż Agnieszki, Daniel Passent, stabilny intelektualista, uporządkowany, zastępca redaktora naczelnego „Polityki”, był jej przeciwieństwem. Mężczyźni w życiu autorki Wsiąść do pociągu byle jakiego to zresztą osobny rozdział. Jednym z nich był Zbigniew Menzel, dla którego odeszła od Passenta („był lepszą matką”) i jedynej córki Agaty (rozdz. Niekochana).

Jak zauważył wydawca Tomasz Raczek, w książce P. Derlatki ujmujące jest m.in. to, że trudne momenty w życiu Osieckiej ukazuje poprzez jej twórczość, bowiem ona w wierszach, piosenkach itp. dzieliła się swoimi problemami ze słuchaczami i czytelnikami. Był to swoisty ekshibicjonizm, często pisała w pierwszej osobie. Jak mawiała: „od serca blisko do papieru”.

Choć była mocno związana z Warszawą, Wisłą (dziką, nieujarzmioną), a zwłaszcza z rodzinną Saską Kępą, uciekała w inne swoje ulubione miejsca, jak Sopot i Teatr Atelier (tam też ostatnia miłość, czyli Andre Ochodno) czy Kraków i Piwnica pod Baranami, ale także Anna Szałapak, która opiekowała się nią w ostatnim okresie życia.

Autor Zdradzieckiej Agnieszki Osieckiej – na co zwrócił uwagę T. Raczek – odważył się opisać nie tylko historie ludzi, w których kochała się poetka, ale także tych, którzy kochali się w niej. Stała się np. muzą Jerzego Giedroycia z paryskiej „Kultury”, który gotów był wrócić dla niej do Polski. Zafascynowała go jako wspaniała gawędziarka, ale także osoba, która potrafi słuchać i mimo zaledwie 20 lat mająca bardzo dojrzały, rozległy ogląd świata. (Nie lada gratką – jeśli ujrzą kiedyś światło dzienne – mogą się okazać listy Giedroycia do Osieckiej, o których powiedziała przed śmiercią Magdzie Umer). Mężczyźni fascynowali ją dopóty, dopóki ich nie zdobyła. Zaraz potem szukała nowej miłości.

Wiele nowych historii zawiera rozdział poświęcony relacji Osieckiej z Hanną Bakułą. Swoimi wspomnieniami o poetce podzielili się też m.in.: Daniel Olbrychski, Zygmunt Konieczny, Urszula Dudziak, Jan Pietrzak, Ewa Błaszczyk, Jerzy Satanowski, Anna Szałapak.

Książka na pewno warta przeczytania. Niestety, mnie nie udało się jej kupić – ostatni egzemplarz kupiła pani stojąca w kolejce przede mną. Wydawca poinformował, że już zlecił dodruk, więc może w drugim rzucie uda mi się ją zdobyć…

Tekst i zdjęcie: Danuta Chodera-Lewandowicz

Osiecka w roliu głównej, portal twojaslupca.pl, recenzja po spotkaniu autorskim w Zagórowie

 

 

 

Choć nigdy jej nie spotkał, wie o niej prawie wszystko. Piotr Derlatka, autor książki „Zdradziecka Agnieszka Osiecka” spotkał się ostatnio z czytelnikami zagórowskiej biblioteki.

Piotr Derlatka jest absolwentem filologii polskiej o specjalności: teatrologia, na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. To właśnie na studiach zainteresował się życiem i twórczością Agnieszki Osieckiej, na której temat napisał pracę magisterską, a później po części również rozprawę doktorską. Zapytany o to, skąd wzięła się ta fascynacja, nie potrafił jednoznacznie odpowiedzieć. – Ciągle zadaje sobie pytanie, dlaczego Osiecka jest postrzegana jako postać kultowa. Chociaż nie znalazłem odpowiedzi, myślę że na pewno działa tutaj jej osobowość. To, że już za życia tworzyła swoją legendę. Znała bardzo wielu artystów w Polsce i na świecie, dużo podróżowała i ta jej bogata biografia sprawia, że dziś się spotykamy i chcemy o niej rozmawiać. Drugą rzeczą jest to, że tworzyła teksty tak różne i uniwersalne, że wielu z nas może się z nimi identyfikować, nawet teraz, po latach. Myślę, że właśnie te teksty jej ten pomnik postawiły – tłumaczył. Ciągłe badania, poszukiwanie informacji, rozmowy doprowadziły do powstania książki pt. „Zdradziecka Agnieszka Osiecka”. Dlaczego taki tytuł? – pytali uczestnicy spotkania. – Osiecka, sama o sobie mówiła, że rozwija się przez zdradę. Myślę, że ta wypowiedź dotyczyła przede wszystkim spraw zawodowych. Porzucała, zarówno artystów i miejsca, z którymi współpracowała. Niestety, albo i stety, tak było również w jej relacjach. Ona zakochiwała się w ludziach, otaczała ich opieką, pomagała, a potem szła dalej i fascynowała się kolejnymi osobami – mówił. Podczas rozmowy nie mogło zabraknąć również wątku miłosnego. W książce Derlatki, możemy przeczytać nie tylko o szeroko komentowanych relacjach z Markiem Hłasko, Jeremim Przyborą, czy Danielem Passentem, ale także o pomijanych do tej poty związkach z Jerzym Giedroyciem, czy dużo młodszym Zbigniewem Mentzlem. Spotkanie cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem, a frekwencja zaskoczyła samych organizatorów. Po zakończeniu rozmowy, każdy mógł zakupić książkę z dedykacją i przy kawie i ciastku podzielić się swoimi wrażeniami. A te były, jak najbardziej pozytywne.

  • w-facebook
  • Twitter Clean
  • w-youtube

© 2023 by EDUARD MILLER. Proudly created with Wix.com

bottom of page